Świątynia Milionów Lat w dolinie Deir el-Bahari w Tebach, na zachodnim brzegu Nilu

Świątynia Milionów Lat – świątynia bezimiennej królowej

Hatszepsut – kobieta, która została faraonem.

Historia Hatszepsut zaczyna się w dolinie Deir el-Bahari w Tebach, na zachodnim brzegu Nilu. Młody francuski archeolog Jean-François Champollion (1790–1832) po prawie 3.500 latach wydobył na światło dzienne zatarte w mrokach dziejów imię Hatszepsut, kobiety która przed wiekami rządziła Egiptem jako faraon. Nie udało mu się do końca rozszyfrować zagadki życia i działalności królowej, lecz jego odkrycia dały impuls do dalszych badań nad jej losem, który miał zniknąć na zawsze z kart historii.

Egipt stał się przedmiotem zainteresowań naukowców mniej więcej na początku XIX wieku, przyciągając swoją egzotyką oraz niezwykłą kulturą i architekturą. Champollion prowadził w latach 1828-1829 wykopaliska między innymi w Dolinie Królów . Na ścianach położonej w Deir El-Bahari świątyni zauważył kartusze, a więc owalne obramowanie, w którym umieszczono obok siebie imię aż dwóch władców. To co zadziwiło go najbardziej to, to że wykute czasowniki i rzeczowniki odnoszące się do jednego z nich były rodzaju żeńskiego. A przecież nikt wcześniej nie słyszał o królu zwanym Hatszepsut, który w dodatku współrządził z innym faraonem – Totmesem III. Jak się później okazało po latach badań i analiz, tym tajemniczym królem była pochodząca z XVIII Dynastii kobieta, co w owym czasie było zupełnie nie do pomyślenia. W starożytnym Egipcie okresu Nowego Państwa (ok. 1567-1086 r. p.n.e.) nie było nawet takiego słowa jak „królowa”. Posługiwano się co najwyżej określeniem „pierwsza żona faraona”, ale to wcale nie oznaczało że mogła ona dostąpić godności władcy. Faraon mógł być wybitnym wojownikiem, administratorem czy też dyplomatą lawirującym w meandrach polityki, ale w żadnym wypadku nie mógł być kobietą.

Jak zatem Hatszepsut udało się zasiąść na królewskim tronie? Zapewne duże znaczenie miał tutaj nie tylko szczęśliwy splot okoliczności, ale także jej zmysł polityczny i umiejętność otaczania się wiernymi doradcami i sługami. Ojcem przyszłej królowej był Tutmosis I, nieustraszony wojownik który pozostawił po sobie silne i bogate państwo. Miał pięcioro dzieci, ale Hatszepsut jako jedyna pochodziła z małżeństwa, z którego potomkowie mieli pierwszeństwo dziedziczenia. Faraon miał jeszcze kilka innych żon i konkubin, a każda z nich miała nadzieję że to właśnie jej syn obejmie władzę. Tutmosis I zmarł, kiedy Hatszepsut miała zaledwie 12 lat. Aby mogła przejąć schedę po swoim ojcu, szybko wydano ją za mąż za jej przyrodniego brata – Tutmosisa II. Ponieważ pochodził z małżeństwa z drugą, a więc mniej ważną żoną faraona, jego prawa do tronu były ograniczone. W chwili zaślubin Tutmosis II miał około 40 lat. Czas jego panowania nie odznaczył się niczym szczególnym. Nie zasłynął w świecie jako budowniczy wspaniałych pomników, świątyń czy obelisków. Choć zorganizował kilka wypraw wojennych na Bliski Wschód oraz na tereny dzisiejszego Sudanu, nie towarzyszył swojej armii na polach bitew. Prowadził bardzo zachowawczą politykę, a unikanie bezpośredniej konfrontacji z przeciwnikami było uważane za przejaw jego słabości. Panowanie Tutmosisa II upłynęło bez szczególnych wydarzeń, które zapisałyby się w annałach egipskiej historii. Ze związku z Hatszepsut urodziły mu się dwie córki, z których najstarsza – Neferure – była przygotowywana przez matkę do przejęcia władzy w przyszłości. Niestety plany te nie powiodły się ponieważ obie dziewczynki zmarły w dzieciństwie. Gdyby losy potoczyły się inaczej, niewykluczone, że Hatszepsut udałoby się zapoczątkować żeńską linię dynastyczną. Odnalezione malowidła i płaskorzeźby świadczą o tym, iż królowa wyraźnie pragnęła osadzić swe córki na tronie, wywracając tym samym cały obowiązujący dotychczas porządek świata.
Tutmosis II miał również syna, Tutmosisa III, który pochodził z drugiego, a więc uważanego za mniej ważne małżeństwa. Kiedy Hatszepsut została wdową, ogłosiła się prawowitym następcą swojego męża. Nie było jej dane jednak przejąć w pełni władzy, ponieważ mogła ją sprawować jedynie do czasu osiągnięcia pełnoletniości przez swojego pasierba.

Lata panowania Hatszepsut uważane są za wyjątkowo pomyślne w dziejach starożytnego Egiptu. Okres ten był czasem pokoju i dobrobytu. Królowa prowadziła bardzo rozważną politykę, nie wdając się w większe wojny i konflikty, choć zdarzało jej się stanąć na czele armii, którą osobiście dowodziła. Miało to na przykład miejsce podczas wyprawy przeciwko zbuntowanym plemionom Nubijczyków. Hatszepsut szybko wyegzekwowała należne jej posłuszeństwo i podatki. Nubijscy wodzowie zostali wzięci do niewoli i postawieni przed obliczem nieugiętej królowej.

Aby uniknąć zarzutów o łamanie odwiecznych tradycji, Hatszepsut przywdziewała niejednokrotnie męskie stroje i przyjmowała atrybuty władzy faraona, w tym sztuczną brodę którą regularnie nosiła. Miała odwagę wystąpić przeciwko wszystkim obowiązującym dotychczas konwenansom. I tak na przykład kazała używać ciemnoczerwonego koloru do malowania swoich wizerunków. A był to kolor zarezerwowany tylko i wyłącznie dla mężczyzn, podczas gdy dla odróżnienia płci – ciała kobiet malowano na żółto. Na potrzeby propagandowe uzasadniała pochodzenie swojej władzy pierwiastkiem boskim, tytułując siebie „córką Ra”, a więc córką boga zajmującego najważniejsze miejsce w panteonie bóstw egipskich.

Z inicjatywy Hatszepsut wzniesiono między innymi świątynię w Karnaku i obeliski wykute w kamieniołomach w Asuanie. Aby przygotować się do życia wiecznego, zleciła wybudowanie świątyni grobowej w Deir El-Bahari, zwaną również „Świątynią Milionów Lat”. Była ona poświęcona bogowi Amonowi-Ra, a przy okazji miały w niej spocząć doczesne szczątki jej oraz jej ojca. Tutmosis I jako pierwszy z faraonów został pochowany w Dolinie Królów, łamiąc tym samym wielowiekową tradycję pogrzebową przewidzianą dla najwyższych dostojników w państwie. Budowa świątyni była swego rodzaju manifestem politycznym. W ten sposób Hatszepsut chciała pokazać, iż za jej rządów przywrócono boski porządek. Co więcej, jej władza pochodzi od boga i niech nikt nie waży się temu przeciwstawić.

Choć wzorowano się na leżącej obok świątyni faraona Mentuhotepa, ta wzniesiona z rozkazu królowej miała przewyższać swym rozmachem i pięknem wszystko to, co do tej pory zbudowano w całym Egipcie. Przedsięwzięcie było ogromne, gdyż zdecydowaną większość świątyni wykuto w ścianie skalnej. Architektem oraz nadzorcą budowlanym został Senenmut, który jeśli weźmie się jego niskie urodzenie, zrobił zadziwiającą karierę na królewskim dworze. Wiele wskazuje na to, że sukces który osiągnął był nie tylko efektem jego ciężkiej pracy oraz nieprzeciętnej inteligencji, ale także szczególnych względów, którymi darzyła go królowa Hatszepsut. Był on nie tylko doradcą i wychowawcą jej dzieci, ale także osobą z którą połączyło ją gorące uczucie. Wśród dworzan plotkowano nawet, iż to on a nie Tutmosis II jest prawdziwym ojcem jej córek.
Hatszepsut na miejsce budowy wybrała dolinę, która już wcześniej była poświęcona Hathor, bogini niebios która opiekowała się całą tebańską nekropolią. Jej kult został zapoczątkowany w Górnym Egipcie, ale szybko rozprzestrzenił się na pozostałe części kraju. Wyobrażano ją sobie jako kobietę z głową krowy, a między rogami miała umieszczony słoneczny dysk. Ze względu na ukształtowanie terenu zaistniała konieczność wkomponowania całego kompleksu grobowego w otaczające go skały. Senenmut poradził sobie z tym zadaniem doskonale, nadając świątyni dotychczas niespotykaną formę i stosując nowatorskie rozwiązania architektoniczne. Jest ona skierowana na wschód i składa się z trzech olbrzymich tarasów ułożonych kaskadowo. Oddzielają je od siebie rozległe dziedzińce, natomiast łączą położone w centralnej części szerokie rampy. Na końcu każdego tarasu wzniesiono elegancki portyk, czyli kolumnadę podtrzymującą strop, będącą zarazem „podłogą” tarasu położonego wyżej.
Niegdyś do pierwszego z nich prowadziła aleja ozdobiona posągami sfinksów i obeliskami. Miała ona aż kilometr długości, tak aby zbliżający się do niej wierni byli odpowiednio przygotowani do przebywania w tym świętym miejscu. Pierwszy taras był jednocześnie dziedzińcem obsadzonym niegdyś bujną roślinnością, przywiezioną prawdopodobnie z wypraw w głąb Afryki. Taras ten zakończony jest 22 filarami w kształcie kwadratu, portyk zaś zdobią dwie statuy Ozyrysa. Można tu znaleźć reliefy przedstawiające Tutmosisa III oraz graficzny opis wielkiego wydarzenia jakim był transport dwóch olbrzymich obelisków do świątyni w Karnaku.

Ruiny górnego tarasu w Świątyni Milionów Lat
Ruiny górnego tarasu w Świątyni Milionów Lat

Do znajdującego się – 8 metrów wyżej – drugiego tarasu wejście prowadzi przez szeroką rampę. Podobnie jak na niższej położonym, tak i tutaj wybudowano rozległy dziedziniec, z którego można wejść na trzeci i zarazem ostatni taras. Prowadząca w górę rampa otoczona jest z dwóch stron kolumnadą. W prawej można oglądnąć sceny z życia Hatszepsut, w tym również jej cudownych narodzin z boga-ojca Amona-Ra, który w tym momencie występował pod postacią Tutmosisa I. Matka Hatszepsut, królowa Ahmose otrzymała w darze dziecko, które w przyszłości miało rządzić Egiptem i podległym jej ludem. Zgodnie z tym co przedstawiono w kolejnej scenie Ahmose zaszła w ciążę za sprawą boskiego powiewu, którym została obdarzona. Hatszepsut rodzi się otoczona bóstwami, co jednoznacznie miało podkreślać jej nieziemskie pochodzenie. Lewa kolumnada obrazuje wyprawę do bajecznej krainy Puntu, w której Hatszepsut wystąpiła w roli przywódcy stojąc na czele swojego wojska. Nie wiadomo dokładnie, gdzie się ona znajdowała, ale przypuszcza się, że we wschodniej części Afryki, a więc na terenie obecnego Sudanu, Erytrei i Somalii. Wskazują na to przywożone stamtąd przez Egipcjan produkty: mirra, kość słoniowa, drewno oraz zwierzęta takie jak żyrafy, małpy i pawiany.
Po prawej stronie drugiego tarasu wybudowano kaplicę Anubisa, z lewej zaś – Hathor. Bogini zajmowała szczególne miejsce w sercu Hatszepsut, dlatego też w południowej części wzniesiono kaplicę ku jej czci. Początkowo posiadała ona osobną rampę prowadzącą do jej wnętrza, zakończoną małym dziedzińcem otoczonym dwunastoma kolumnami hatoryckimi, z kapitelami w kształcie głowy bogini. Niestety jedynie część z nich zachowała się do naszych czasów. Kaplica została wykuta w litej skale, a ozdobiono ją między innymi wizerunkami bóstwa, któremu była poświęcona oraz scenami, w których Hatszepsut siedzi pomiędzy Amonem-Ra a boginią Hathor. W północnej części tarasu umieszczono natomiast świątynię boga Anubisa. Również tutaj wejście poprzedza dwanaście kolumn, tzw. prodoryckich – okrągłych, lecz stojących na kwadratowym postumencie. O ile reliefy z wizerunkiem Anubisa są w bardzo dobrym stanie, o tyle te na których występuje Hatszepsut zostały zatarte, przypuszczalnie na zlecenie Tutmosisa III, o czym później.
Pod drugim tarasem znajduje się ukryta pod ziemią komora grobowa Senenmuta. Dostąpił on wielu tytułów i zaszczytów, ale największym wyróżnieniem było zezwolenie otrzymane od Hatszepsut na budowę grobowca tuż obok swojego. Żaden z królewskich dostojników nie marzył nawet o spoczynku tak blisko faraona. To kolejny dowód na to, iż był on dla panującej w Egipcie władczyni kimś wyjątkowo ważnym. Korytarze grobowca Senenmuta prowadzą wprost ku Dolinie Królów, gdzie znajduje się grobowiec Hatszepsut. Jednakże nie odnaleziono w nim nic, co nosiłoby ślady pochówku. Senenmut zmarł jako pierwszy, Hatszepsut kilka lat później, lecz już za jej życia wierny i oddany do tej pory sługa popadł w niełaskę. Być może powodem była zdrada, ale prawdopodobnie co innego przywołało gniew królowej. Senenmut zgromadził w swych rękach ogromną władzę i być może niepohamowana ambicja doprowadziła go do zguby. Nakazał on bowiem wykuć swe imię na ścianie świątyni, a był to przecież przywilej zarezerwowany tylko i wyłącznie dla władcy. Taka zuchwałość nie mogła pozostać bez kary. Nie wiadomo co dokładnie stało się z Senenmutem, gdyż jego ciała nigdy nie odnaleziono. Być może padł on ofiarą zbrodni wykonaną na zlecenie Hatszepsut lub zazdrosnych kapłanów. Możliwe też, że został wygnany z kraju i pozbawiony majątku oraz wszystkich przywilejów. Jedno jest pewne – podobnie jak Hatszepsut kilka lat później, tak i on popadł w zapomnienie na długie stulecia. Jego komora grobowa została odkryta przez Howarda Cartera (1874-1939) dopiero w 1903 roku, tego samego który kilka lat później odkrył grobowiec Tutenhamona.

Górny taras w Świątyni królowej Hatszepsut
Górny taras w Świątyni królowej Hatszepsut

I wreszcie ostatnia już, trzecia rampa prowadzi na znajdujący się na szczycie świątyni taras. Wejścia do niego strzegą stojące po obu stronach statuy Horusa z głową orła. Tutaj znajdują się dwa rzędy kolumn prowadzących do kaplicy. Najbardziej zewnętrzna kolumnada ozdobiona jest posągami Hatszepsut ukrytą pod postacią Ozyrysa. Niestety większość z nich poddała się niszczącemu działaniu czasu. Wewnętrzny rząd tworzą ośmiokątne, proste kolumny. To tutaj, zgodnie z planem miały znajdować się kaplica poświęcona największemu bóstwu Egiptu – Amonowi-Ra oraz kultowi Hatszepsut oraz jej ojcu Tutmosisowi I. Niestety ta część kompleksu uległa największym zniszczeniom, które zostały odnowione dzięki żmudnej pracy między innymi polskich archeologów.
Po śmierci Hatszepsut na tronie zasiadł jej pasierb Tutmosis III. Odziedziczył po niej dobrze zarządzane państwo, co w niemałym stopniu przyczyniło się do jego późniejszych sukcesów. W ciągu długich lat panowania okazał się dobrym politykiem i wybitnym wojskowym. Dowodził osobiście kilkunastoma kampaniami militarnymi. Podbił rozległe tereny, które podporządkowały się władzy faraona. Najechał Syrię, Palestynę, przekroczył rzekę Eufrat i dotarł aż do Iranu.
Pozostałości kaplicy wzniesionej w Karnaku dowodzą, że przez wiele lat Hatszepsut panowała w zgodzie ze swym pasierbem. Inskrypcje ukazują ich niejednokrotnie jako współrządzących, choć Tutmosis III bardziej zainteresowany był życiem wojskowym niż pracą administratora. Ale niespodziewanie, po 20 latach rządów, Tutmosis III nakazał wymazać wszystkie wizerunki Hatszepsut. Dlaczego nagle chciał zatrzeć pamięć po niej, tym bardziej że królowa zmarła już dawno temu? Czy chował jakieś urazy które powróciły na starość, a zrzucenie jej imienia w czeluść zapomnienia miało być swego rodzaju zemstą i wyrównaniem niezałatwionych rachunków? Wydaje się, że była to raczej próba przywrócenia odwiecznego porządku świata, w którym rządzić mogli tylko i wyłącznie mężczyźni, a żadna kobieta miała nigdy więcej nie pomyśleć nawet o zasiadaniu na królewskim tronie.