Chyba każdy zna ten obrazek – strome zbocze opadające gwałtownie do morza, usiane gęsto białymi domkami, między którymi widać gdzieniegdzie niebieskie kopuły malutkich kościołów.
Santorini to niewielki archipelag wysp wulkanicznych, z największą o nazwie Thira, następnie mniejszą Thirasia i najmniejszymi, niezamieszkałymi Nea Kameni, Palea Kameni i Aspronisi. Często wyspę Thira nazywa się potocznie Santorini. Archipelag Santorini jest położony w południowo-wschodniej części Morza Egejskiego i wchodzi w skład większego archipelagu Cyklad.
Historia Santorini sięga 2 milionów lat, kiedy to spora część dzisiejszej, kontynentalnej części Grecji oraz morza tworzyła jedną całość, łącząc się z Azją Mniejszą. To wyjaśnia dlaczego na wielu wyspach Morza Egejskiego odnaleziono szczątki ssaków należących do tego samego gatunku. W epoce Plejstocenu miały miejsce w tym regionie intensywne zmiany geologiczne, które w efekcie spowodowały z jednej strony wypiętrzenie części kontynentu, z drugiej zaś – jego zapadnięcie się poniżej poziomu morza. W ten właśnie sposób powstał archipelag Cykladów. Do połowy drugiego tysiąclecia przed naszą erą wyspa miała kształt owalny. Jednakże w wyniku ogromnej erupcji wulkanu, która nastąpiła w tamtym czasie, środkowa część wyspy całkowicie się zapadła. W wyniku wybuchu pozostały de facto jedynie zewnętrzne jej fragmenty i w takim stanie przetrwały do dziś. Naukowcy wysnuli przypuszczenie, że popiół który został wyrzucony z wnętrza krateru osiągnął wysokość aż 35 km. Erupcja wulkanu spowodowała tsunami, które uderzyło w wyspy leżące w promieniu 50-60 km oraz północną część oddalonej o ok. 110 km Krety. Wysokość fal szacuje się z kolei na kilkadziesiąt metrów. Przyniesiony tam przez wiejące wiatry pumeks wulkaniczny odnaleziono na Krecie, na zachodnim wybrzeżu Turcji i nawet w Delcie Nilu. Ogromne ilości gazów, które wydobyły się do atmosfery podczas wybuchu, spowodowały na kilka lat obniżenie temperatury globalnej o około 3°C.
Przez następnych kilkaset lat wulkan dawał jeszcze o sobie znać, lecz jego aktywność była stosunkowo niewielka. Około 1.500 lat później, licząc od wielkiej erupcji, nastąpił kolejny wybuch. Doprowadził on do wypiętrzenia się wyspy Palea Kameni. W XVI w. rozpoczęła się nowa faza aktywności wulkanicznej, w wyniku której powstała niewielka formacja skalna zwana Mikri Kameni. W kolejnym stuleciu podmorska erupcja, która miała miejsce na północno-wschodniej części archipelagu była przyczyną powstania kolejnej wysepki, która jednakże zniknęła pod powierzchnią wody. Tej erupcji towarzyszyło silne trzęsienie ziemi oraz chmury pyły wulkanicznego, który i tym razem dotarł do wybrzeży Krety oraz Azji Mniejszej. Na początku XVII wieku powstała wysepka Nea Kameni, która stopniowo połączyła się z Mikri Kameni.
Wulkan, na którym leży Santorini pozostał czynny do dziś. Dzięki teraźniejszym zdobyczom techniki naukowcy mogą dokładnie śledzić jego aktywność, badając ruchy sejsmiczne oraz poziom magmy zgromadzonej pod archipelagiem. Bazując na tych obserwacjach naukowcy wysunęli wniosek, iż groźba wybuchu wulkanu nadal wydaje się realna. Santorini bowiem leży na styku płyt kontynentalnych, które nieustannie ocierają się o siebie. Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że wulkan znajduje się na morzu, ewentualne eksplozje mogą być dużo silniejsze niż wulkanów, które są na lądzie. Dzieje się tak dlatego, iż gorąca magma w zetknięciu z wodą podwyższa jej temperaturę. To zaś prowadzi do eksplozji nie tylko magmy, ale także i rozgrzanej wody. Gdyby sprawdził się czarny scenariusz prezentowany przez sejsmologów i wulkanologów erupcja mogłaby mieć takie same lub nawet bardziej katastrofalne skutki niż wybuch sprzed 3.600 lat. Należy jednak mieć nadzieję, iż zarówno mieszkańcom, jak i turystom przyjdzie się cieszyć jeszcze długie lata pięknem Santorini.
Współczesne wyspy Thira, Thirasia i Apronisi tworzą swego rodzaju basen morski, o długości ok. 8 km i szerokości ok. 5 km oraz głębokości maksymalnej 370 m. Największa – Thira znajduje się we wschodniej części archipelagu i ma kształt przypominający księżyc. Jej powierzchnia to 76 km². W najdłuższej części osiąga 18 km, natomiast szerokość waha się od 2 do 6 km. Wyspa zbudowana jest z różnorodnych skał, które są wspaniałym świadectwem aktywności sejsmicznej i wulkanicznej w tej części Morza Egejskiego.
Santorini posiada doskonałe połączenie zarówno z kontynentalną częścią Grecji, jak i pobliskimi wyspami należącymi do archipelagu Cyklad oraz tymi dalszymi – Kretą i Rodos. Na Thirze jest port obsługujący promy, katamarany oraz większe statki wycieczkowe. Na wyspie jest również port lotniczy oferujący przeloty np. do Aten lub Heraklionu.
Zgodnie ze spisem powszechnym przeprowadzonym w 2011 roku, wyspę Thira zamieszkuje około 15.000 osób, które zasiedlają w sumie 18 miejscowości. Najczęściej i najchętniej odwiedzane to Oia i Fira, z racji bardzo bogatej infrastruktury hotelowej oraz wspaniałego usytuowania. Mniejsza Thirasia ma dużo mniej mieszkańców, bo zaledwie 320. Apronisi z kolei jest własnością prywatną i oficjalnie nie jest niezamieszkała.
Wielka erupcja wulkanu rozbudziła wyobraźnię poszukiwaczy zaginionej Atlantydy – mitycznej krainy zniszczonej przez wielkie trzęsienia ziemi i pochłoniętej ostatecznie przez morską toń. Przez wieki poszukiwano śladów cywilizacji opisanej po raz pierwszy przez Platona, a która została unicestwiona przez niespotykany dotąd kataklizm. Społeczność Atlantydy była według greckiego filozofa wysoko rozwinięta kulturowo oraz politycznie. Platon przypisywał jej wręcz boskie pochodzenie oraz ponadludzkie zdolności, dzięki którym była w stanie stworzyć tak doskonale zorganizowane państwo. Atlantyda znajdowała się za Słupami Herkulesa, które podobno zajmują obszar dzisiejszego Gibraltaru. Królestwo otoczone było szerokimi wodami strzeżonymi przez władcę mórz i oceanów Posejdona. Początkowo mieszkańcy Atlantydy byli bardzo pobożni i żyli w zgodzie z naturą. Z biegiem czasu ich serca przepełniła żądza i pycha, która popchnęła ich do wojen i konfliktów z sąsiednimi państwami. Bogowie postanowili więc gorzko ukarać swych podwładnych, zsyłając na nich ogromne trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów, które pochłonęły na zawsze niegdyś szczęśliwą krainę.
Powstało mnóstwo hipotez i rozpraw naukowych, mających udowodnić iż taki ląd istniał naprawdę. Atlantydy poszukiwano w różnych częściach globu, od Ameryki po Wyspy Kanaryjskie, Azory i wreszcie basen Morza Śródziemnego. Z racji tego, iż przed wielkim wybuchem wulkanu Santorini zamieszkiwała wysoko rozwinięta społeczność będąca przedstawicielami kultury minojskiej (okres między 3.000 a 1.100 r. p.n.e.), poszukiwacze zaginionej Atlantydy skierowali swoje zainteresowania również w te rejony. Faktycznie w wyniku erupcji ówczesna ludność wyspy musiała uchodzić przed erupcją wulkanu w poszukiwaniu bezpieczniejszego miejsca do życia. Nic dziwnego, że w związku z tym wydarzeniem narodziło się wiele mitów oraz podań mających wyjaśnić tajemnicę zaginięcia Atlantydy.
Zabudowa na Santorini ma typową dla całego archipelagu Cyklad architekturę. Ma jednak również charakterystyczne tylko dla siebie elementy wynikające ze specyficznego ukształtowania terenu oraz budowy geologicznej wyspy. W przeszłości mniej zamożni mieszkańcy osiedlali się w domostwach wykutych w skale, która była na tyle miękka iż poddawała się pracy ludzkich rąk. Typowy, tradycyjny dom jest prosty, zazwyczaj pomalowany na biało. Na ścianie frontowej znajdują się drzwi, po obu ich stronach są malutkie okienka, będące jedynym źródłem światła które dociera do wewnątrz. Czasem nad drzwiami umieszczano dodatkowy lufcik mający doświetlić pomieszczenia. Ze względu na strome zbocza opadające do morza, a więc tym samym na małą przestrzeń na której można było stawiać budynki, domy składały się z niewielkiej kuchni, sypialni oraz pokoju dziennego. Łazienki budowano osobno. Przy każdym budynku znajdowała się cysterna z wodą pitną, dostarczaną z rozbudowanego systemu kanalizacji lub zbieranej z dość obfitych opadów deszczu. Praktycznie każdy dom posiadał wykutą w skale „winiarnię”, w której zajmowano się produkcją i przechowywaniem wina. Produkcja wina na Santorini jest bowiem wpisana w miejscową tradycję. Klimat, a więc silne wiatry oraz niskie jak na tą szerokość geograficzną temperatury w zimie nie sprzyjają uprawie winorośli. Wyhodowano jednakże specjalną odmianę, będącą w stanie przetrwać trudne warunki pogodowe. Krewy rosną nisko, bez podpórek, aby były jak najmniej poddawane działaniu wiatru. Najbardziej znaną odmianą wina jest Vin Santo, o charakterystycznej, słodkiej nucie. Ciekawostką jest to, iż produkowane jest z jasnej odmiany winogron, ale wino pod wpływem procesu fermentacji uzyskuje ciemną, karmelową barwę.