Republika Zarzecza to ojczyzna artystów, gdzie schronienie znaleźli nie tylko malarze, poeci czy literaci, ale także osoby związane ze sceną teatralną i telewizją, a nawet politycy. Dlatego też nie bez powodu porównywana do paryskiego Montmartre. Zarzecze znajduje się w bliskim sąsiedztwie Starówki, a od reszty Wilna oddziela ją płynąca wąskim korytem rzeka Wilenka. Można się tu dostać przechodząc przez jeden z kilku urokliwych mostów, na których zakochani wieszają kłódki mające symbolizować ich miłość. Część z nich już dawno zardzewiała i kto wie, może wraz z nimi i uczucie niejednej pary która przyrzekała sobie wytrwać w nim do końca życia.
Przez ostatnie lata przeszła sporą przemianę stając się jedną z najmodniejszych i najdroższych wileńskich dzielnic. A jeszcze do niedawna mieszkańcy Wilna omijali Zarzecze szerokim łukiem, ponieważ było to miejsce opanowane przez margines społeczny, prostytutki i wszelkiej maści typów spod ciemnej gwiazdy. Wiele budynków popadło w zapomnienie i ruinę bardziej przypominając slumsy niż niegdysiejszą dzielnicę rzemieślników, młynarzy, tkaczy i drobnych kupców. Mieszkali tu także Żydzi prowadzący niewielkie sklepiki i zakłady. Historia tej części miasta jest dość długa, a pierwsze wzmianki historyczne pochodzą z XVI wieku. Dopiero wraz z odzyskaniem przez Litwę niepodległości zaniedbana dzielnica powróciła do dawnej świetności. Stało się to głównie za sprawą artystów i wolnych duchem propagatorów sztuki, którzy dostrzegli niewątpliwe piękno uliczek i niewysokich kamienic. Zaczęli zakładać tu swoje galerie, organizować wystawy i wernisaże, eventy i przedstawienia. Przyciągnęli w ten sposób nie tylko mieszkańców Wilna, ale także przyjezdnych chcących zobaczyć coś innego niż tylko klasyczne zabytki leżące na turystycznej mapie Wilna.
Budynki, którym do niedawna groziło zawalenie zostały wykupione i w dużej części wyremontowane, co znacznie podniosło ich wartość. Dlatego też jedynie zamożna część społeczeństwa może pozwolić sobie na zamieszkanie w tej dzielnicy. Obecnie mieszka tu około 7.000 osób, z czego jedynie garstka to osoby, które mieszkają tu od pokoleń. Jak sami mówią to już nie to samo miejsce co kiedyś. Zmieniło się tu praktycznie wszystko, nie tylko ceny nieruchomości, ale także styl życia i stosunki sąsiedzkie. Jedno jednak ich łączy – zamiłowanie do sztuki, którą widać tu na każdym kroku oraz obchodzone wspólnie …. święta państwowe. Zarzecze jest bowiem od 01 kwietnia 1997 roku Republiką, która posiada swój rząd, ministrów, konstytucję, godło, hymn, a nawet siły zbrojne liczące kilkunastu rekrutów. Ma też swoją Konstytucję, której treść została przetłumaczona na kilkanaście języków, w tym polski, hebrajski, a nawet tybetański. Wisi ona na tablicach na jednym z zarzeczańskich murów przy ulicy Paupio, tak aby mieszkańcy Republiki pamiętali o niej każdego dnia. Wśród prawie czterdziestu postulatów można wymienić prawo człowieka do bycia szczęśliwym, wolnym, do milczenia, a nawet bycia nieszczęśliwym.
Symbolem i jednocześnie patronem Zarzecza jest Anioł, który stoi na wysoki postumencie na głównym placu dzielnicy. Jego postać ma uosabiać przede wszystkim artystyczną wolność w wyrażaniu swoich myśli i pragnień.
Tutaj też znajduje się niewielki lecz bardzo urokliwy kościółek Św. Bartłomieja oraz jedna z najstarszych wileńskich nekropolii – cmentarz Bernardyński. Zostali tu pochowani miedzy innymi zasłużone osoby nie tylko dla miasta ale także dla państwa litewskiego – wysokiej rangi wojskowi, poeci, inżynierowie czy też artyści. Niestety spora część nagrobków, choć można jest uznać za zabytki, jest zniszczona na skutek wielu lat zaniedbań. Wiele z nich jest porośnięte mchem lub się po prostu zapadło.
Republika Zarzecza nie istnieje oczywiście na politycznej mapie świata i nie jest odrębnym państwem, ale została stworzona jako wyraz odrębności jej mieszkańców, którzy chcieli w ten sposób zamanifestować swoją filozofię i podejście do życia. Jest to też ciekawostka turystyczna, na którą warto zwrócić uwagę podczas wizyty w stolicy Litwy. „Święta narodowe” stanowią niepowtarzalną okazję do spotkań i wspólnej biesiady. Jednym z najbardziej zasłużonych mieszkańców dzielnicy, jej propagatorów którzy dali impuls do proklamowania Republiki jest były mer Wilna – Artūras Zuokas (1968- ), który jak sam mówi odkrył jej piękno zupełnym przypadkiem. Podczas jednej z wizyt na Zarzeczu był tak zauroczony, że postanowił przenieść się tu wraz z całą rodziną i zamieszkać w niej na stałe. Wśród znamienitych osób, które niegdyś zamieszkiwały wileńskie Zarzecze można wymienić Ildefonsa K. Gałczyńskiego (1905-1953), który spędził tu prawie trzy lata swojego życia, czy też Mikołaj Konstanty Czurlanis (1875-1911), wybitny litewski malarz i kompozytor przełomu XIX i XX wieku.